poniedziałek, 17 października 2011

''Układ Warszawski''

Układ, który nie miał prawa powstać... A mimo to powstał! Mężczyźni, którzy nie mieli się spotkać... Jednak się spotkali! Kobieta, która nie powinna o tym wiedzieć... Jakimś cudem się dowiedziała! Historia chłopaka, który zostaje policjantem, wtedy, gdy złodziejem okazuje się być jego stryj! Perypetie policjantów, które emocjonują, ale czasami także wywołują uśmiech. „Układ warszawski” – kryminał ...z przymrużeniem oka i prawdziwie gwiazdorską obsadą.

Róża Jackowska - Grażyna Szapołowska

Łapa od dawna związany jest z jedną i tą samą kobietą – Różą Jackowską. Mimo że ostatnie dwa lata spędził w areszcie, to są podstawy, by sądzić, że ich relacja się nie zmieniła.
 
Jackowska jest byłą masażystką,  kobietą niezwykle ekspresyjną w wyrażaniu siebie i swoich potrzeb. Od momentu, kiedy związała się z Łapą,przeszła na jego utrzymanie. Można przy puszczać, że jest bardzo sprytna. Ci, co ją znają, twierdzą nawet, że to kombinatorka i doskonała aktorka dnia codziennego.
Cóż, w końcu to życiowa partnerka najsłynniejszego włamywacza w Europie. Jeśli on rzeczywiście jest w posiadaniu brylantów, a wszystko na to wskazuje, Róża ma zapewniony dobrobyt do końca życia. W tej sytuacji bez wątpienia opłaca się wyczekiwać ukochanego…







sobota, 15 października 2011

''Nie kłam kochanie''

"Nie kłam, kochanie" nie jest bajką. To miłosna historia, podana lekko, jednak nie pozostająca w oderwaniu od życia, w której wszelkiego rodzaju zawirowania towarzyszące jej bohaterom wypływają z sytuacji realnych. Ma pokazać, w jaki sposób kłamstwo i manipulacja może stanąć w szranki z uczciwością, prostolinijnością i naiwnością. I – kto kogo "przechytrzy", kto wygra ten pojedynek, w którym stawką jest miłość… A co robi w naszej historii kaktus? Cóż, dziewczyna, która kocha kaktusy i mówi do nich po imieniu to chyba jedyna osoba, która potrafi w kłamcy i cyniku dostrzec coś dobrego i zmienić go… A wtedy – nawet kolczasty kaktus potrafi zakwitnąć pięknym kwiatem. W większości miłosnych historii dotąd królowały róże. W naszej – kaktusy. Też z kolcami. Ale z jakim charakterem.

Ja jestem fanką tego filmu między innymi ze względu na Panią Grażynę która moim zdaniem mamę Marcina zagrała fenomenalnie z Beatą Tyszkiewicz filmową ciocią Nelą stworzyły wspaniały duet.

Sposób w jaki Pani Grażyna wypowiadała swoje gwestie był genialny.






Niektóre fajne ''teksty'';
''Marian na Boga powiedz chodź raz coś wreszcie''
''Neli Neluniu''
''Marian powiedz coś !''

piątek, 14 października 2011

''Polnische Ostern'', ''Nachbarinnen''

''Nachbarinnen''

Dora (Dagmar Manzel) dzień i noc zajmuje się dostarczaniem przesyłek. Żyje samotnie, odkąd jakiś czas temu rozstała się z mężem. W bloku wielorodzinnym, w którym mieszka, znajduje się bar. Od niedawna zaczęła w nim pracować jej sąsiadka, Polka o imieniu Jola (Grażyna Szapołowska). Jola jest urzekającą kobietą i jakby zupełnie nie pasowała do tej zwyczajnej, lokalnej knajpki. Pewnego dnia Dora znajduje na klatce ranną i panicznie wystraszoną Jolę, która niemal siłą wdziera się do jej mieszkania. Dowiaduje się przy tym, że Polka szamotała się ze swoim szefem, który oskarżył ją o kradzież. Broniła się i wtedy stało się nieszczęście. Zupełnie roztrzęsiona błaga Dorę, żeby pozwoliła jej przenocować u siebie. Jola zostaje na noc, a potem jeszcze na wiele dłużej. Od tej pory życie Dory się zmienia. W zamkniętej w sobie i samotnej kobiecie budzi się ufność do nieznajomej, rodzi przyjaźń, delikatna i subtelna więź, ale także coś jeszcze. To "coś" budzi w niej lęk przed utratą bliskości i powrotem do samotności, i nie pozwala na wyjawienie pilnie strzeżonej tajemnicy...







"Polnische Ostern''
to produkcja polsko-niemiecka,zdjęcia były kręcone na Jasnej Górze.
Pani Grażyna gra tam Irenę Blaszczykowski.


Film w kinach niemieckich od stycznia u nas niestety filmu w kinach ani na dvd nie było.

''Pan Tadeusz'' reż. Andrzej Wajda.

Telimena to postać zagadkowa, choć momentami rzeczywiście opisana w sposób komediowy. Jest samotną, dojrzałą kobietą, która podobnie jak współczesne kobiety dąży do jak największego komfortu materialnego, choć nie o to jej tak naprawdę chodzi. Męczy ją brak miłości, której kupić przecież nie można. A dlaczego jest samotna? Tak naprawdę wśród bohaterów „Pana Tadeusza” nie ma dla niej partnera. Hrabia czy Asesor to karykatury, a nie mężczyźni, którzy mogliby taką kobietę zainteresować. Tadeusz wchodziłby w rachubę, ale jest za młody. Tak więc niby jest śmiesznie, wszyscy się bawimy, ale jeśli przypatrzymy się uważniej, to zza tej zabawy wyziera tragedia. Ta obserwacja dotyczy zresztą całego „Pana Tadeusza”. Nie ma tam właściwie mężczyzny z prawdziwego zdarzenia, bohatera wielkiego kalibru, patrioty potrafiącego sprostać sytuacji historycznej. Jedynie młodość Tadeusza niesie w sobie jakąś nadzieję na przyszłość, na pozytywne zmiany.
     [Wajda] wiedziony instynktem reżysera domyślał się pewnie, że wiem coś o takich właśnie jak Telimena kobietach. Najważniejsze jest przecież porozumienie z tym drugim, najbliższym człowiekiem. A taki kontakt w sferze duchowej kobieta znajduje z innymi kobietami, a nie z mężczyznami. To samo dotyczy mężczyzn, oni również najlepiej dogadują się między sobą. Nie znajdziemy w kochanku przyjaciela i nie zrobimy z przyjaciela kochanka. Telimena szukała miłości. Nie znalazła jej. Uwodziła mężczyzn, którzy tak naprawdę jej nie obchodzili. Miała swoje sposoby, właściwe dla czasów, w których żyła. Na przykład mówi: „Kiedy zeszłam wieczorem z książką do ogrodu, szukać blasku księżyca, wieczornego chłodu” – wiadomo, że nie po to, by czytać, bo książek przy księżycu się nie czyta, ale w moim przekonaniu używanie takich pretekstów nie świadczy wcale o jej głupocie, tylko o dojmującej samotności. To jej samoobrona. Tu widzę jej tragizm. Dlatego nie grałam tego rodzajowo; to byłoby zbyt łatwe.


Telimena jest jedną z najlepszych ról Pani Grażyny. Jak sama Pani Grażyna mówi ''Ja jestem Telimeną''.


Rola Telimeny została nagrodzona Polską Nagrodą Filmową – Orłem za najlepszą rolę kobiecą w 2000 roku.





piątek, 7 października 2011

''Bitwa na głosy''

"Bitwa na głosy'' zakończyła się już kilka miesięcy temu i zwyciężył Piotr Kupicha ale warto przypomnieć że Pani Grażyna była tam jurorką. I sprawdziła się w tej roli znakomicie.
 Ale przez to że Pani Grażyna zamiast zagrać w spektaklu ''Tango''w Teatrze Narodowym przyszła na nagranie show,Pan Jan Englert zwolnił Panią Grażynę dyscyplinarnie chociaż wcześniej zgłaszała fakt że tego dnia nie może uczestniczyć w sektaklu.